Każdy, kto obserwuje moje działania w internecie, wie, że wzorem systematyczności nie jestem. Ba, wręcz bardzo często „znikam” – nie pojawiają się nowe wpisy na blogu, o jakieś aktualizacje w mediach społecznościowych też trudno… Przez długi czas, do niedawana właściwie, mnie samej taka świadomość bardzo przeszkadzała. Ale przemyślałam i przeżyłam sobie kilka rzeczy i… już nie przeszkadza. Dzisiaj o tym dlaczego i po co. I trochę jako ostrzeżenie przed tym, co może się dziać w przyszłości. Bo na pewno tych nawyków nie zmienię.
Kawałek chaosu: Podsumowanie 2017
Kawałek chaosu: Moje własne przedwiośnie
Kawałek chaosu: Taka wielka cisza… co dalej?
Czy jestem chory psychicznie?
Lista rzeczy do zobaczenia
Od bardzo dawna na pytanie o największe marzenie odpowiadałam „zwiedzić cały świat”. Nie „podróż dookoła świata”, bo to dla mnie bez sensu – ja chcę jak najwięcej zobaczyć, a nie po prostu pojechać dookoła. A ponieważ wiadomo, że oficjalne podzielenie się swoimi planami i marzeniami często działa motywująco, a dodatkowo – zawsze warto mieć listę, do której można się odwołać.