Ludzie i potwory (Drażliwe tematy – książka i Crimson Peak – film)

Dzisiaj będzie wpis, jakiego jeszcze nie pisałam. Będzie mianowicie o dwóch rzeczach na raz (jak łatwo zauważyć w tytule, ale tak, naprawdę mam zamiar tak zrobić). Jakoś tak się złożyło, że zapoznawałam się z nimi w miarę równocześnie i trochę mi się w głowie ułożyły razem. Dlatego będę o nich pisać razem. Bo mogę. W roli głównej – nawiedzony dom i rola atmosfery w budowaniu świata.

„Choć wędrować każdy rad…” (Hobbit: Bitwa Pięciu Armii – film)

Tak, byłam wreszcie na ostatniej części Hobbita. I muszę stwierdzić, że bardzo dobrze się na tym filmie bawiłam. ;) Dlatego też, jeśli ktoś liczy na to, że będę na ten film psioczyć i potępiać go w czambuł (ostatnio widziałam sporo opinii i rozmawiałam z osobami, które wydawały się przede wszystkim bardzo chcieć zepsuć mi oglądanie tego filmu i sprawić, żeby absolutnie nie śmiał mi się podobać), żeby mógł/mogła powiedzieć „A nie mówiłem/łam?!”, to może od razu przestać czytać, bo tak nie będzie. Nie będę też jednak wychwalać wszystkiego – to, że się dobrze bawiłam, nie znaczy, że nie widzę niedorzeczności. ;)

Kto jest w stanie przeżyć takie założenia – zapraszam! :) Aha – będą spoilery (tak, wiem, że książka ma 75 lat, ale dalej można do tego filmu robić spoilery).