Sportowa głowa: Dopóki walczysz?… (Drużyna – film)

Zapewne wielu z Was (a na pewno większość, która interesuje się sportem, przede wszystkim siatkówką) słyszało o filmie Drużyna, opowiadającym o przygotowaniach reprezentacji Polski siatkarzy do sezonu 2013. Dzisiaj właśnie o nim, bo (wreszcie!) go widziałam. ;)

Zacznijmy od początku i od zastrzeżenia dla mnie najważniejszego – jeśli ktoś liczy, że będzie fajnie i śmiesznie, że to właściwie taka długa wersja filmików z Igłą Szyte, to zawiedzie się srodze (choć jest kilka fragmentów, których nie pamiętam z videobloga, a wyraźnie są kręcone przez Igłę).

To jest właściwie film dokumentalny. Film, z którego osoby zainteresowane tematyką będą w stanie wyciągnąć sporo dla siebie. Można przyglądnąć się niektórym metodom treningów, można zobaczyć jak wyglądają testy sprawnościowe i wydolnościowe, trochę widać jak ułożony jest plan dnia zawodników, mamy okazję podglądnąć odprawę z wideo i zajrzeć do statystyk.

Ale dla mnie przede wszystkim (patrzcie na tytuł cyklu!) najważniejsze i najfajniejsze były wszystkie psychologiczne i okołopsychologiczne obserwacje, które można zrobić podczas oglądania. A jest ich naprawdę bardzo dużo, chociaż dotyczą głównie pewnej określonej grupy zawodników, którzy najwięcej się wypowiadają oraz trenerów – przede wszystkim trenera Anastasiego.

Nie będę zdradzać dużo ani niczego oceniać i analizować (bo przecież nie o to chodzi), powiem tylko, że zafascynowały mnie głównie dwa fakty. Pierwszym jest to, jak często w wypowiedziach – zarówno trenera, jak i zawodników pojawiają się odwołania do waleczności, bycia wojownikiem i gladiatorem. Druga rzecz, która mnie bardzo zaciekawiła, to wypowiedź, która stała się inspiracją do nadania wpisowi takiego tytułu, dotycząca tego, że sama walka nie sprawia, że jesteś zwycięzcą. Zwycięzcą czyni Cię wygranie – meczu, turnieju. I jak bardzo nie chcielibyśmy być idealistami – coś w tym jest. Po latach pamięta się tylko zwycięzców.

Z dodatkowych i ogólnych obserwacji – przyznaję psychologiczny medal z plamy atramentowej dla osoby, która wpadła na możliwość spotkania z zawodnikiem z zupełnie innej bajki (czytaj: dyscypliny) i rozmowy zawodników z nim np. o tym, jak pokonuje stres i brak koncentracji w swoich walkach. Oraz o wielu innych rzeczach. W ogóle w oczy rzuca się (cóż, przynajmniej mnie…), jak bardzo zawodnicy są świadomi tego kim są, co robią, jak to na nich wpływa i jak oni mogą wpływać na wyniki, na siebie. W co wierzą i co robią. Nie wierzcie, jeśli ktoś Wam powie, że sportowcy nie znają się na psychologii. Znają się, i to świetnie. A co więcej – stosują ją na co dzień. Choć sami o tym często nie wiedzą i część z nich pewnie by się obraziła, że coś im tu straszliwie insynuuję. ;)

Podsumowując – film uważam za bardzo wart oglądnięcia dla wszystkich zainteresowanych tematem. Reszcie nie polecam, wynudzicie się. ;)

Leave your comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.