Gorąca atmosfera mistrzostw?

Książka Marcina Ciszewskiego pt. „Upał” jest ciekawą pozycją z kilku względów. Po pierwsze – jest książką katastroficzną z rodzimego podwórka; po drugie – jest książką o EURO2012; po trzecie – była wydana przed tymże EURO.

A co w tym takiego zaskakującego? Otóż to, że opowiada o próbie zamachu terrorystycznego, przeprowadzonego (UWAGA, UWAGA!) podczas meczu ćwierćfinałowego, kiedy Polska właśnie wygrywa z Niemcami 1:0…

Książka zresztą była reklamowana jako niesamowicie realistyczny plan zamachu terrorystycznego. Plan ten jest faktycznie dość nietypowy i zakończenie może do pewnego stopnia zaskoczyć. Końcówka jest jednak najmocniejszą stroną tej historii. Wcześniej wciąż czekamy na to, co ma się wydarzyć. Jest to zdecydowanie celowym zabiegiem autora – chce on wykreować duszną atmosferę oczekiwania na katastrofę (a nawet serię katastrof), które kolejno mogą dopaść lub dopadają głównego bohatera.

Do połowy książkę trzeba „przeżyć” – może być męcząca, właśnie ze względu na tę atmosferę oczekiwania i brak konkretnych wydarzeń. Jednak im bliżej końca, tym lepiej, a punktem kulminacyjnym jest oczywiście sam moment zamachu. Końcówka jednak znów może nieco rozczarować – sporo rzeczy pozostaje niewyjaśnionych i nie do końca jasnych. Może jest to celowy zabieg, jednak – moim zdaniem – nieco zbyt dużo jest pozostawionych niewiadomych. Istnieje też możliwość, że zostaną one wyjaśnione w kolejnej części, która ma się pojawić… ale na chwilę obecną nie wiem, czy się na nią skuszę.

Leave your comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.