Dla „dzieciaków”: Wychowani na… cz. 2

Ostatnio było o młodzieżowej serii książek rodem z Australii, dziś natomiast – w drugiej części wpisu – chciałabym napisać trochę więcej o podobnej (przynajmniej jeśli chodzi o grupę odbiorców) serii, tym razem polskiej.

Chodzi mi mianowicie o serię autorstwa Rafała Kosika pt. „Felix, Net i Nika…”

Książki opowiadają o trójce przyjaciół uczęszczających do jednej klasy w gimnazjum. Każde z nich ma jakieś „specjalne zdolności” – konstruktorskie, informatyczno-matematyczne i parapsychiczne. Za pomocą tych zdolności i ogromnej ciekawości (co w połączeniu daje kolejny zadziwiający talent – do wpadania w kłopoty i dziwne sytuacje) rozwiązują różnego rodzaju zagadki.

Pamiętać trzeba o tym, że Kosik jest głównie pisarzem z gatunku science-fiction i ta seria książek jak najbardziej się z tym zgadza. W dużych ilości występują roboty, jest sporo sztucznych inteligencji, są misje kosmiczne i Ministerstwo Spraw Specjalnych.

Ale niejako „przy okazji” fabuły są także codzienne problemy młodzieży i wydarzenia, z jakich (no, może nie zawsze, ale w większości) może składać się normalna szkolna i domowa rzeczywistość. Są zapracowani rodzice, złośliwi i cudowni nauczyciele, dbająca o wszystkich babcia, ukochany pies, młodsze rodzeństwo, cały przekrój kolegów z klasy, pierwsze miłości i wiele innych rzeczy, które mogą być ważne dla gimnazjalisty.

W ogóle – książka jest przerażająco adekwatna w opisywaniu rzeczywistości, zwłaszcza rzeczywistości szkolnej i medialnej. Wszystko jest nieco wyolbrzymione i przerysowane, ale właśnie… tylko nieco. Z punktu widzenia osoby, która szkołę skończyła kilka lat temu – to naprawdę jest przerażające…

Odnośnie do książki jako takiej – różne części bardzo się od siebie różnią. Są świetne i są trochę gorsze. Choć – co ciekawe – choć większość osób czytających tą serię (pozdrawiam brata – to znowu jego zasługa, że się za te książki zabrałam! – i tatę) zgadza się co do tego, to inne części są dla nich najlepsze. Przykład – ja dość lubię Pałac Snów i Trzecią Kuzynkę, które to części dla wspomnianych wyżej Panów są najgorsze. ;) Ale może dlatego, że w tych częściach jest dużo okołopsychologicznych smaczków. ;)

Ogólnie – jak najbardziej polecam dla młodzieży – książki są napisane dowcipnie, mają sporą dozę rozsądnego przesłania, pokazują prawdziwych i mniej więcej normalnych polskich nastolatków, a przy okazji – uczą, że bycie w czymś dobrym jest bardzo wartościowe i że rozwijanie zainteresowań (czasem nawet wbrew nauczycielom szkolnym!) jest bardzo ważne i potrzebne. :)

Leave your comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.