Opluty znaczy szczęśliwy

Większość osób kojarzy Białą Masajkę. Nawet jeśli nigdy nie czytało książki, kojarzy film bądź samo wyrażanie. Ale żeby tak czytać o Białym Masaju?… I to jeszcze księdzu?…

Zapraszam więc do świata ks. Arkadiusza Nowaka. Człowieka, który sam się w swojej książce zastanawia, czy jeszcze jest biały. Człowieka, który przyjeżdżając do Polski do domu rodzinnego, czeka kiedy wróci do Afryki.

Stephanie Meyer a psychologia

Nie ukrywam, że dzisiejszy wpis będzie dla mnie szczególny, dlatego, że po raz pierwszy zamierzam umieścić tu nie tylko recenzję, ale także wykorzystać moją wiedzę zdobytą na studiach. :)

Dla wszystkich, których zdążyłam przerazić tytułem – nie, nie będzie o „Zmierzchu”, ale o innej książce tej samej autorki (a także niedawno nakręconym na jej podstawie filmie) pt. „Intruz”.

Książka i róża…

… czyli promocja czytelnictwa po hiszpańsku.

W tym roku w Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich (23. kwietnia) wykorzystano okazję do świętowania i okazało się, że coraz szersze kręgi zatacza zwyczaj, który swój początek ma w Hiszpanii. Mianowicie do każdej książki dodawana jest róża.

Gorąca atmosfera mistrzostw?

Książka Marcina Ciszewskiego pt. „Upał” jest ciekawą pozycją z kilku względów. Po pierwsze – jest książką katastroficzną z rodzimego podwórka; po drugie – jest książką o EURO2012; po trzecie – była wydana przed tymże EURO.

A co w tym takiego zaskakującego? Otóż to, że opowiada o próbie zamachu terrorystycznego, przeprowadzonego (UWAGA, UWAGA!) podczas meczu ćwierćfinałowego, kiedy Polska właśnie wygrywa z Niemcami 1:0…

„Pan z Wami! Jako i Ogród jego!”

Tak zaczynają się opisy na okładkach wszystkich części „Pana Lodowego Ogrodu”, książki Jarosława Grzędowicza.

Zacznijmy od tego, że do przeczytania tej książki byłam długo i usilnie namawiana. Zabierałam się do niej trochę bez przekonania, ale jak już się wciągnęłam… to nie było wyjścia, tylko skończyć. Zapraszam więc do tego świata, chociaż na chwilę…

Tak, postaram się uniknąć spoilerów, czytajcie spokojnie. ;)