Ale dlaczego my rozmawiamy ze sobą po angielsku?…

…czyli jak dokształca fandom Sherlocka

Jakiś czas temu przeprowadzałyśmy z Magdą (czyli Lierre z bloga Las Problemów) badania dotyczące dwujęzyczności i przyswajania kultury wśród fanów serialu Sherlock.

Wreszcie przyszedł czas na obiecany z naszej strony opis wyników. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych!

W ankiecie wzięły udział 444 osoby (w tym tylko 7% mężczyzn – szczególnie dziękujemy!) w wieku od 13 do 42 lat (średnia wieku to 18,5 roku).

Praktycznie nie było osób, które uważały się tylko za członków fandomu Sherlocka, a wymienione zostały poza tym 183 inne przedmioty fanostwa. Najwięcej odpowiedzi odnosiło się do fandomów Doktora Who, Supernatural, Harry’ego Pottera, Hannibala, Tolkiena i Marvela. W porównaniu z wcześniejszymi badaniami Magdy dotyczącymi fandomu Sherlocka, pojawiło się dużo więcej odpowiedzi odnoszących się do fandomów związanych z muzyką oraz literatury i produkcji filmowych skierowanych do młodzieży.

Hipotezami, które zakładałyśmy przed badaniami, było to, że fandom przyczynia się do poszerzania kompetencji kulturowych i językowych jego członków, a także do dwujęzyczności (jako środowisko posługujące się zarówno językiem polskim i angielskim oraz będące przestrzenią przyswajania języka[1]).

Jeśli mówimy o obszarach, w jakich poprawiła się wiedza badanych, przedstawiały się ona następująco:

Bez tytułu

Widać, że wiedza ta podniosła się głównie w dwóch najważniejszych dla nas (z punktu widzenia postawionych hipotez) obszarach, czyli wiedzy o kulturze oraz wiedzy potocznej o Wielkiej Brytanii.

Podejrzewam, że takie wyniki ucieszyłyby również twórców serialu, którzy nie ukrywają, że starają się do niego przemycać jak najwięcej ciekawostek z „życia” Wielkiej Brytanii i Londynu, a także poniekąd dążyli do tego, żeby miasto samo w sobie stało się bohaterem serialu.

A jeśli już mowa o mieście – skojarzenia z Londynem były bardzo ciekawe. Były zarówno typowe, „pocztówkowe” obiekty (i to one zdobywały najwyższe wyniki), takie jak Big Ben, London Eye, czerwone autobusy i budki telefoniczne oraz Królowa Elżbieta. Pojawiły się jednak także skojarzenia, które z pewnością nie padłyby, gdyby zadać takie pytanie na ulicy – Londyn kojarzył się z wielokulturowością, różnorodnością i tolerancją; architekturą (tutaj padało wiele szczegółowych odpowiedzi dotyczących stylów architektonicznych poszczególnych dzielnic i detali, jak np. „ładne drzwi”); youtuberami; kosmitami (głównie w okolicach Bożego Narodzenia); teatrami i artystami (głównie aktorami); tłumem oraz spiskiem prochowym. Z wyników wyłania się pewna wyidealizowana wizja Londynu jako miejsca spełnienia marzeń, piękna i magicznej przygody a nie, jak mogłoby się wydawać, miasta kojarzącego się z emigracją i pracą zarobkową.

Jeśli chodzi o poprawę znajomości kultury i znalezienie nowych zainteresowań kulturalnych – fandom również się do tego przyczynia. Głównie są to nowe tytuły kultury brytyjskiej oraz inne angielskojęzyczne. Przede wszystkim wiążą się z twórcami zaangażowanymi w tworzenie Sherlocka.

Bez tytułu1
Najczęściej wymieniane tytuły

Ciekawym zjawiskiem jest także fakt, że fandom ogólnie przyczynia się do pobudzania ciekawości i pomaga w poszukiwaniu własnych zainteresowań. Wiele osób wymieniało dziedziny, którymi zaczęło się interesować dzięki oglądaniu serialu i były to takie rzeczy jak: psychologia (yay!), kryminalistyka, chemia, biologia, malarstwo impresjonistyczne, system prawny i medialny UK oraz „rozumienie angielskiego humoru”. A także – oczywiście – języki obce.

Większość naszych badanych już przed rozpoczęciem działalności w fandomie znało język angielski, większość zna też jakiś inny język – przoduje niemiecki, francuski, hiszpański i rosyjski, choć zdarzały się też odpowiedzi takie jak aramejski, hebrajski, migowy czy sindarin.

Badałyśmy też, jakie aktywności związane z językiem angielskim (lub wykonywanie w języku angielskim) podejmują badani, od kiedy są członkami fandomu.

Bez tytułu2

Zdecydowanie wygrały w tej kategorii angielskie wtrącenia do rozmów po polsku. Zapytałyśmy więc, z czego to wynika i otrzymałyśmy następujące odpowiedzi:

  • nie istnieją polskie słowa na określenie czegoś: 316
  • angielskie słowa/wyrażenia są bardziej precyzyjne: 279
  • wtrącenia są cytatami: 242
  • angielskie słowa/wyrażenia po prostu brzmią lepiej: 208
  • nie znam polskiej terminologii specjalistycznej w zakresie tematu rozmowy: 135

Pytałyśmy również o to, w jaki sposób badani sami opisaliby wpływ przynależności do fandomu na kompetencje językowe (w zakresie języka angielskiego) i tutaj najczęstsze odpowiedzi przedstawiały się tak:

  • wzbogaca słownictwo: 68
  • poprawia rozumienie ze słuchu, także różnych akcentów: 59
  • poprawia rozumienie tekstu czytanego: 47
  • motywuje do nauki, by móc uczestniczyć w działalności fandomu: 40
  • chęć bycia na bieżąco z działalnością fandomu zmusza do korzystania z anglojęzycznych źródeł: 26
  • uczy żywego, potocznego języka: 21
  • umożliwia stały kontakt z językiem: 12
  • umożliwia przyjemną, mimowolną naukę: 11

Ciekawe wyniki otrzymałyśmy także w odpowiedziach dotyczących konieczności używania języka angielskiego i tego, czy fandom wymusza swoistą dwujęzyczność. Większość osób twierdziła, że korzystanie z języka angielskiego jest dla nich konieczne i motywowało to najczęściej następującymi powodami:

  • niedostępność źródeł bieżących informacji i oficjalnych materiałów w języku polskim: 54
  • kontakt z fanami z zagranicy: 54
  • odbiór twórczości fanowskiej: 47
  • pełne uczestnictwo w działalności fandomu: 40
  • fandom posługuje się anglojęzycznym slangiem: 12
  • cytaty nie są tłumaczone/źle brzmią w przekładzie: 11
  • niechęć do pośrednictwa w odbiorze treści (tłumacza, lektora): 9
  • oglądanie serialu w oryginale (by być na bieżąco): 5

Wnioski z badań potwierdziły więc nasze hipotezy – okazało się, że fandom jest przestrzenią przyswajania języka, wymuszającą posługiwanie się zarówno polskim, jak i angielskim oraz motywującą do czynnego i regularnego używania języka obcego w formie żywej i potocznej. Fandom jest dodatkowo przestrzenią edukacji nieformalnej – nie ma w nim nauczycieli i lekcji, uczymy się od osób, które są w fandomie dłużej w sposób całkowicie naturalny.

Dodatkową rzeczą, której nie przewidziałyśmy, ale która np. mnie bardzo cieszy, jest fakt, że wiele osób znajduje dzięki serialowi i fandomowi swoje zainteresowania. Coś dodatkowego, o czym chce się uczyć, często nawet wiążąc później z tym tematem swoją przyszłość życiową i zawodową.

Ciekawostka z badań – Loki pojawiał się w odpowiedziach na wszelkie pytania. Nawet jako skojarzenie do Londynu (że o własnym fandomie – tak postaci, jak i aktora – nie wspomnę).

Dodatkowo – jak w poprzednim wpisie o badaniach – chciałam przyznać specjalne nagrody dla osób, których odpowiedzi mnie zaskoczyły lub rozbawiły (albo jedno i drugie).

Pierwsza z nich to odpowiedź dotycząca innych fandomów, w jakich badani się znajdują – ktoś wymienił fandom czekolady. Podpisujemy się obiema rękami! ;)

Kolejne odpowiedzi są z kategorii skojarzeń z Londynem – chciałabym nagrodzić osobę, która wpisała tam „masę inteligentnych mężczyzn w pięknie skrojonych garniturach” oraz osobę, której Londyn kojarzy się z „zatonięciem Titanica. He He”.

Ostatnia kategoria to najbardziej kreatywne uwagi na koniec ankiety – osobę, która była głodna, zapraszamy przy następnej bytności w Krakowie na kawę i ciastko. ;)

Kto rozpoznaje swoje odpowiedzi – proszę się zgłaszać! ;)

Dziękujemy za pomoc w badaniach. A ja, czyli JJ, obiecuję, że w najbliższym czasie będzie jeszcze tylko jeden wpis opisujący wyniki badań, a później (przynajmniej na trochę) przestanę. ;)


[1] W odróżnieniu od edukacji, gdzie języka się uczy sztucznie (np. na lekcjach w szkole), jest to nauka w bardziej naturalnych warunkach (pewne „wrzucenie” w środowisko i wymuszenie posługiwania się tym językiem).

Leave your comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.